Niedługo stuknie mi 10 lat odkąd przyjechałam do Anglii i śmiało mogę stwierdzić, że kiedy zaczęłam poznawać tutejszą kulturę i obyczaje to zaskoczyło mnie wiele rzeczy. Nie będę tu wspominać o dwóch kranach w każdym zlewie, czy też dywanach w toaletach a nawet kuchniach (bo o tym pisało już wielu blogerów), ale o rzeczach/zjawiskach, które skutecznie zapadły mi w pamięć i dzięki którym zrozumiałam, że najlepiej jest poznawać różne zakątki świata, po prostu w nich zamieszkując:) Wiele stereotypów, które głęboko tkwiły w mojej głowie na temat Anglii legło w gruzach, a powiedzenie ‚Co kraj, to obyczaj’ nabrało dla mnie zupełnie nowego znaczenia:-) Zapraszam Was na wpis o tym, co mnie zaskoczyło po przyjeździe do Anglii…
1. W mojej głowie wyrażenie Angielski Dżentelmen widniało kiedyś przede wszystkim jako uosobnienie nienagannych manier i męstwa. Zawsze myślałam, że każdy Anglik to dżentelman, ale szybko się przekonałam, że nic bardziej mylnego:) Już kiedyś wspominałam o tym na blogu…sytuacje, w których mężczyzna przepuszcza kobietę w drzwiach, niesie jej zakupy lub płaci za rachunek na randce naprawdę nie zdażają się często…taka ich po prostu kultura.
2. Kojarzycie pięknie brzmiący, ‚królewski’ akcent brytyjski? Ja też kojarzę…ale na skojarzeniach się u mnie to kończy:) Mieszkając w północnej części Anglii taki akcent mogę usłyszeć jedynie oglądając BBC, a w codziennym życiu ‚zmagam się’ z zupełnie inną odmianą języka. Ilość dialektów i różnorodność akcentów były zdecydowanie największym szokiem dla mnie, i pomimo tego że w szkole zawsze miałam bardzo dobre oceny z angielskiego, to ‚osłuchanie się’ z językiem zajęło mi kilka dobrych miesięcy.
3. Czy wiedzieliście, że wyrażenie ‚fak ju’ można przekazać swojemu ‚rozmówcy’ nie tylko za pomocą środkowego palca, ale też używając ‚odwróconego’ znaku ‚Victorii’? Ja dowiedziałam się o tym od pewnego barmana, który grzecznie wytłumaczył mi to, po tym jak kilka razy prosiłam go o ‚dwa piwa’ używając tego właśnie gestu…Od tamtej pory już nie gestykuluje zamawiając drinki:)
4. Tutejsze wychowywanie dzieci…ogólnie temat rzeka:) Wspomnę tylko o tym, że ciarki po plecach mi przechodziły za każdym razem, gdy widziałam malutkie dzieci bez czapki i skarpetek, nawet w środku zimy. Teraz sama jestem za takim ‚hartowaniem’ (oczywiście wszystko z umiarem), ale wtedy w głowie mi się to nie mieściło.
5. W większości przypadków kiedy młodzi (20+ letni:)) Anglicy decydują się nadal mieszkać z rodzicami to normalnie płacą im za czynsz. Na początku wydawało mi się to strasznie dziwne, ale potem zrozumiałam, że to super pomysł aby nauczyć młodego człowieka odpowiedzialności.
6. Wszyscy w UK przechodzą przez ulice na czerwonym świetle, często nie na pasach, a policja nie może dać za to mandatu. Taka trochę samowolka, na szczęście kierowcy są tutaj bardzo mili:)
7. Autobus zatrzyma się na danym przystanku tylko wtedy kiedy na niego ‚machniesz’, lub kiedy wciśniesz guzik w środku autobusu, chcąc wysiąść…nawet mnie nie pytajcie ile razy ominęłam swój przystanek, bo zapominałam o tym magicznym przycisku:)
8. Odwiedzając znajomych nigdy nie zdejmuje się butów wchodząc do domu. Nikt Was tutaj nie zapyta ‚dać Ci kapcie żeby Ci nogi nie zmarzły?’:)))
9. Wcześniej wiele razy słyszałam, że Angielki są brzydkie. Ogólnie bardzo nie lubię generalizowania, ale ten stereotyp wydaję mi się szczególnie głupi. Jest tutaj mnóstwo pięknych i zadbanych kobiet, a to że niektóre nie wstydzą się eksponować swoich nadprogramowych kilogramów nie znaczy, że nie są ładne.
10. Klamki w drzwiach wejściowych, a właściwie ich brak. Bardzo często drzwi po zewnętrznej stronie mają jedynie ‚uchwyt’ a nie klamkę, dzięki czemu możemy zatrzasnąc za sobą drzwi wychodząc z domu bez użycia klucza.
Mam nadzieję, że chociaż niektóre z powyższych faktów, które mówią o tym co mnie zaskoczyło po przyjeździe do Anglii, Was zaciekawiły i nie mieliście o nich pojęcia:) Jeśli macie coś do dodania, albo nie zgadzacie się z czymś to śmiało piszcie w komentarzach bo bardzo jestem ciekawa Waszych opinii i doświadczeń. Człowiek uczy się całe życie:) Pozdrawiam!