Jeśli tak jak my mieszkacie w bloku to posiadanie balkonu jest wielkim plusem, szczególnie w te wiosenne i letnie miesiące. Każdy balkon, nawet ten najmniejszy, może być oazą spokoju i miejscem, gdzie możemy zaczerpnąć swieżego powietrza i miło spędzić wolny czas. Tak naprawdę nieważny jest rozmiar, ale to jak urządzimy i zadbamy o to miejsce, które jest przecież częścią naszego mieszkania. My jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami sporego (bardzo długiego!) balkonu, na którym często przesiadujemy, jeśli tylko pogoda nam na to pozwala. Dopiero niedawno udało mi się go uprzątnąć po zimie i dzięki kilku szybkim trikom wygląda PRAWIE jak nowy:-) Wystarczyło go posprzątać i trochę pomysleć nad nową aranżacją.
Tak wyglądał balkon PRZED:
—————————————————————————————————————————————
Najpierw zabrałam się za sadzenie kwiatków, bo niestety te z zeszłego roku nie przetrwały próby czasu (chyba niezbyt dobra ze mnie ‘ogrodniczka’;-) Użyłam starych doniczek, 2 puszki metalowe oraz żeliwny garnek i misę do pieczenia, których nie używaliśmy. Nasz balkon jest cały szary, celowo więc wybrałam rośliny różnokolorowe żeby go ożywić. Szymon podciął tuje żeby pozbyć się wysuszonych gałęzi oraz przesadził je w inne, większe donice.
——————————————————————————————————————————————————————
Potem na biało odmalowaliśmy zniszczony stołek z IKEA, który posłużył jako stojak na kwiaty. A metalowy stelaż ławki z zielonego stał się czarny!
——————————————————————————————————————————————-
Leżak przenieśliśmy bliżej wejścia na balkon, żeby był do niego łatwiejszy dostęp. Grilla natomiast schowaliśmy do plastikowej skrzyni, w której Szymon trzyma swoje narzędzia i rupiecie.
—————————————————————————————————————
I gotowe! Ta szybka metamorfoza naszego balkonu zajęła zaledwie kilka godzin, a my teraz możemy się cieszyć latem! Gdyby jeszcze tylko słońce zechciało się pojawić…