Metamorfoza kominka, którą chce Wam dziś pokazać, to pierwszy wpis o zmianach, jakie zaszły w naszym domu, odkąd się tu wprowadziliśmy ponad rok temu. O kominku jaki wybraliśmy pisałam Wam już we wpisie o ciekawych rozwiązaniach i gadżetach do domu (KLIK). Jest to kominek elektryczny, ale po pierwsze naprawdę wygląda na ‚prawdziwy’, a po drugie ma opcję grzania, więc spełnia dokładnie te same funkcje:) Żebyście mogli zobaczyć jak bardzo zmienił się ten kąt w naszym domu – pokażę Wam dużo zdjęć przed i podczas metamorfozy – sama uwielbiam tego typu artykuły, więc mam nadzieję, że i Wam przypadnie on do gustu.
Metamorfoza kominka – jak to wyglądało przed
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia salonu sprzed naszej wielkiej demolki:) Poprzedni właściciele zdecydowali się na dziurę w ścianie (podpieraną drewnianą listewką:D), gdzie stawiali świece i jakieś duperele. Zupełnie nie miało to klimatu i od początku wiedzieliśmy, że musimy to zmienić. Ze względu na to, że dziewczynki są jeszcze małe, stwierdziliśmy, że najbezpieczniejszym rozwiązaniem na ten moment będzie kominek elektryczny, których na rynku jest teraz całe mnóstwo. I tak od pomysłu, przystąpiliśmy do działania…
Metamorfoza kominka – co zrobiliśmy
Po wymianie podłogi i wyburzeniu ściany pomiędzy salonem a jadalnią (to pokażę Wam w jednym z kolejnych wnętrzarskich wpisów), przyszedł czas na rozwalenie większego otworu w ścianie – aż do podłogi, i skucie starego tynku. Zajął się tym oczywiście Szymon, ale jak widzicie – miał bardzo dzielną pomocnicę:) Następnie znajomy położył na ścianę nowe płyty – jakieś specjalne anty-pożarowe, które będą świetnym rozwiązaniem za kilka lat – kiedy to pewnie zdecydujemy się na kominek z prawdziwego zdarzenia. Nowy tynk, gniazdko elektryczne w kominkowym otworze i gotowe! Całość wystarczyło pomalować na biało i miejsce to było gotowe na podłączenie kominka.
Metamorfoza kominka – drugi etap zmian
Przez kilka miesięcy nasz kominek stał w stanie surowym, lub jak kto woli, w wersji minimalistycznej (poniższe zdjęcie). Cały czas rozglądaliśmy się za odpowiednią obudową, ale nie mogliśmy znaleźć nic ciekawego – były albo nieładne, albo zbyt drogie. Któregoś dnia jednak, Szymon zobaczył na lokalnej grupie FB, że ktoś kilka domów dalej robi remont i ma do oddania drewnianą obudowę – zupełnie za darmo! Od razu ją odebraliśmy i zabraliśmy się za drugi etap naszej metamorfozy kominkowej. Szymon zaczął od czyszczenia nowego nabytku, następnie pomalował go podkładem a potem dwa razy białą farbą do drewna. Na podłogę wokół kominka położone zostały 4 ceramiczne płytki w marmurowy wzór – wreszcie to miejsce nabrało charakteru, o jaki chodziło nam od samego początku!
Metamorfoza kominka – efekt końcowy
Tadammmm – oto efekt końcowy. Biała ściana i obudowa z marmurowym akcentem w postaci płytek na podłodze sprawiają, że czarny kominek gra tutaj główną rolę – i taki był właśnie nasz zamysł! Dzięki tej metamorfozie, główna ściana w naszym salonie nabrała fajnego klimatu. Lustro i dodatki na kominkowej obudwie są jej doskonałym uzupełnieniem – a fakt, że do woli możemy je zmieniać i przestawiać cieszy mnie przeogromnie. Wprawdzie od czasu, kiedy robiłam zdjęcia do tego wpisu nastąpiło już kilka zmian – zmieniła się szafka RTV, kwiaty po prawej stronie i powiesiliśmy dwa obrazy, ale to pokażę Wam przy następnej okazji. No i jak Wam się podoba ta metamorfoza kominka? Jest moc, co nie?:))