London, baby! Kolejna stylizacja przyszŁej mamy

stylizacja przyszlej mamy

Jakiś czas temu, korzystając z tego, że moja mama mogła zaopiekować się Millą, wybraliśmy się z Szymonem na szybki weekend do naszego ukochanego Londynu. Było cudownie! Długie spacery po Notting Hill, śniadanie w ulubionej knajpce, a lunche jedzone na trawie – w Kensington Gardens i Hyde Parku. Do tego słoneczna pogoda, czego niestety nie mamy na co dzień, więc byliśmy w siódmym niebie!

Pakując się na ten wypad wiedziałam, że garderoba przyszłej mamy musi być przede wszystkim wygodna, więc to było zdecydowanie moim priorytetem. Ale nie samym komfortem przecież człowiek żyje, wyglądać też jakoś trzeba! To, że jestem w ciąży, nie znaczy że muszę chodzić w ‘workach’. Stylizacja, którę chcę dziś pokazać jest częścią mojego projektu ‘Szafa Przyszłej Mamy’ o którym pisałam TUTAJ.

Jadąc do Londynu postawiłam więc na zwiewną bawełnianą sukienkę w kształcie litery A, w biało-granatowe paski, która jest mega wygodna, a dzięki ramionom ‘z dziurami’ wygląda bardzo oryginalnie. Ponieważ ma taki krój nie musiałam nawet kupować większego rozmiaru – i z powodzeniem będę ją mogła nosić po porodzie. Jako, że jestem zmarźluchem, zabrałam też dżinsową kurtkę, w której wywinęłam rękawy, a na której potem zrobiliśmy sobie piknik w parku;-)) Tak, jak już wspomniałam było dosyć słonecznie, więc ratował mnie kapelusz słomkowy (wreszcie znalazłam taki, który pasuje jak ulał i nie spada mi z głowy co 5 minut!) I espadryle na niezbyt wysokim koturnie – wydłużają nogi, ale nadal są bardzo wygodne i stabilne. Wszystkie te rzeczy pochodzą z Tesco F&F Clothing i są naprawdę świetnej jakości. Jako dodatki miałam na sobie kolczyki – duże złote koła, zegarek ‘w panterkę’ z Fossil i torebkę z Charles & Keith (moja zdobycz z Malezji!).

stylizacja przyszlej mamy

Ta stylizacja przyszłej mamy jest kolejnym dowodem na to, że podczas ciąży nie trzeba kupować superdrogich sukienek ciążowych, tylko wystarczy zastąpić je odpowiednim krojem sukienki w swoim ‘zwykłym’ rozmiarze. W drugim i trzecim trymestrze, kiedy wysokie obcasy raczej odpadają (chociażby ze względów bezpieczeństwa) koturny są strzałem w dziesiątkę! A kolejna rzecz, która urozmaici każdy AŁTFIT… ciekawe dodatki!

P.S. Jeśli jeszcze nie śledzisz mnie na Instagramie to… napraw ten błąd!:-) Podczas naszego wyjazdu wrzuciłam tam kilka fajnych zdjęć – na przykład TU albo TU. Udanego tygodnia <3

 

stylizacja przyszlej mamy

stylizacja przyszlej mamy

stylizacja przyszlej mamy

garderoba przyszlej mamy

stylizacja przyszlej mamy

garderoba przyszlej mamy

stylizacja przyszlej mamy

stylizacja przyszlej mamy

stylizacja przyszlej mamy

garderoba przyszlej mamy

stylizacja przyszlej mamy