KŁopotliwe pytania, które na pewno usŁyszysz po ślubie

klopotliwe pytania

Wychodzisz za mąż, organizujecie piękna ceremonię i wesele, wszyscy cieszą się Waszym szczęściem, a Wy nareszcie nie musicie już stresować się przygotowaniami! Teraz będziecie żyli razem długo i szczęśliwie, a Wasze otoczenie będzie Wam dzielnie na każdym kroku kibicować. I tak w większości wypadków jest, ale jest też druga strona medalu… kłopotliwe pytania.

Często w momencie, kiedy para wypowie sobie sakramentalne tak, lawina NIEdyskretnych komentarzy i pytań rusza jak szalona… Jak to najczęściej w życiu bywa usłyszysz je raczej od dalszej znajomej, lub sąsiadki, a nie od rodziny czy najbliższych (co byłoby o wiele bardziej zrozumiałe i taktowne). Wścibstwo na najwyższym poziomie, bo obcych ludzi Twoje życie intymne nie powinno interesować! Oczywiście moją teorię, że poniższe kłopotliwe pytania usłyszysz dopiero po ślubie trzeba traktować absolutnie z przymrużeniem oka, bo wcale nie potrzebujesz ‚papierka’ żeby ludzie czuli się na siłach udzielać Ci cennych rad, czy sugerować co będzie dla Ciebie najlepsze. O tym, że w niektórych częściach wpisu będę lekko przesadzała i koloryzowała też Ci nie muszę wspominać?:-) No to skoro już wszystkie wyjaśnienia i ten cały oficjalny wstęp mamy za sobą, teraz napiszę Ci, jakie kłopotliwe pytania które usłyszałam po ślubie najbardziej mnie rozbawiły lub zirytowały. A Ty w komentarzu podziel się swoimi ‚perełkami’, bo jestem pewna, że Ciebie też to nie ominęło!

No to kiedy dziecko? Staracie się?

Dla niektórych to chyba OCZYWISTE, że skoro wychodzisz za mąż to tylko i wyłącznie po to żeby OD RAZU rodzić dziecko, według nich innego wyjścia nie ma!… Otóż proszę państwa, ogłaszam wszem i wobec, że nie wszystkie pary chcą mieć potomstwo zaraz po ślubie, a niektóre nie chcą go mieć wcale! Każdy ma prawo do decydowania o swoim życiu i priorytetach. Może być też o wiele bardziej smutny aspekt… kiedy dana para dzieci mieć nie może, a wtedy to wieczne wypytywanie jest zupełnie nie na miejscu. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że podczas naszego wesela byłam już w 3. miesiącu ciąży… na pytania i docinki wscibskich wujków z wielką dumą i satysfakcją odpowiadałam ‘rodzę za pół roku’ – ich miny były bezcenne! Natomiast kiedy ktoś pytał mnie czy SIĘ STARAMY, nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać i co na takie durne pytanie odpowiedzieć. Ja naprawdę doskonale rozumiem, że ci pytający chcą dla nas jak najlepiej, ale takie szczegóły naszego małżeństwa chciałabym jednak zachować dla siebie:-)

Kiedy DRUGIE dziecko? I czy oby na pewno będzie PARKA?

No dobra, skoro macie już jedno dziecko i ‘zaspokoiliście wymóg społeczeństwa’ to przecież teraz czas najwyższy na drugie! Im szybciej, tym oczywiście lepiej! Nie ważne jeśli nie chcecie mieć więcej potomostwa, lub chcecie mieć je trochę później. Pani sąsiadka prawdę Ci powie – 2 lata różnicy między dziećmi to JEDYNA słuszna różnica wieku, więc lepiej zabieraj się do roboty… musisz płodzić i rodzić! Kapiszi?;-) Kolejną ważną kwestią jest płeć drugiego bobasa… broń Boże żeby była taka sama jak tego ‚obecnego’, to przecież wiadome, że parka, czyli chłopiec i dziewczynka, to najciekawszy układ! Według mnie niekoniecznie, bo znam wielu rodziców, którzy mają dwójkę, trójkę lub nawet czwórkę dzieciaków o tej samej płci i są przeszczęśliwi, co więcej, nie zamieniliby tego za żadne skarby!

Planowaliście czy to była WPADKA?

Podobnie jak z ‚czy się staracie?’, to pytanie jest według mnie dosyć śmieszne, co nie zmienia faktu, że mnie zatyka, za każdym razem gdy je słyszę. No bo czy to nie jest nasza prywatna sprawa?! Kiedy w luźnych rozmowach z dalszymi znajomymi wspomniałam, o tym, że nie piłam alkoholu na własnym weselu ze względu na mój stan, to ‚zabawnym’ docinkom i dociekaniom nie było końca. Kilka razy musiałam (właściwie to bardziej chciałam, niż musiałam) tłumaczyć, że nie, nie ‚złapałam Szymona na dziecko’ (jak to sobie niektórzy żartowali) i że nasz ślub był zaplanowany dużo wcześniej. Zresztą nawet jeśli byłoby inaczej, nie widziałabym w tym zupełnie nic złego! Jakie to ma znaczenie? Kiedy dwoje dorosłych ludzi się kocha i chcą mieć dziecko, to mało istotne jest czy zajdą w ciążę teraz czy za rok. Taka wpadka (jak ja nie znoszę tego słowa!) to żaden powód do wstydu!


Zdjęcie tytułowe jest autorstwa utalentowanego Kuby z Twój Ślub, a więcej fotografii z naszego szczególnego dnia możesz zobaczyć w TYM wpisie.