Garderoba przyszŁej mamy – ubrania ciążowe, które warto kupić

garderoba przyszlej mamy

Kiedy jesteś w zaawansowanej ciąży, powiedzenie  ‚nie mam się w co ubrać’ zdecydowanie nabiera nowego znaczenia – po prostu staje się PRAWDĄ:-) Aleeeee, tak jak wspominałam w pierwszym wpisie z tej serii, garderoba przyszłej mamy wcale nie musi pękać w szwach od typowo ciążowych ubrań. Będąc sprytną i mając dobry plan, możesz naprawdę fajnie i wygodnie się ubierać, nie tracąc przy tym ani na wygodzie, ani na kobiecości. Przygotowałam zestawienie ubrań ciążowych, w które naprawdę warto się zaopatrzyć – szczególnie pod koniec drugiego trymestru, kiedy brzuszek przyszłej mamy robi się coraz bardziej okrągły. Według mnie mając te elementy w szafie, stworzysz sobie świetną bazę i podstawę do większości stylizacji i codziennych zestawów. To kilka moich wskazówek na co warto zwrócić uwagę kompletując swoją szafę.

Garderoba przyszŁej mamy – co naprawdę warto kupić


 

garderoba przyszlej mamy

Bielizna jest ‚najbliżej’ naszej skóry i naprawdę warto zainwestować w dobre jakościowo materiały i odpowiednie….rozmiary! Nie ma nic gorszego niż przysłowiowa ‚cisnąca guma od majtek’ albo sztuczne tkaniny, które nie dają naszej skórze porządnie oddychać. Z tego co pamiętam, zarówno w pierwszej jak i drugiej ciąży, kiedy mój brzuch zaczął się zaokrąglać od razu udałam się do sklepu po… kilka par, większych o rozmiar majtek, i to była najlepsza decyzja pod słońcem:) Nie musiałam się męczyć żadnymi cisnącymi gumkami, a komfort w ciąży jest niezwykle ważny. Oprócz tego, wszystkim mamom, które drugą połowę ciąży będą przeżywać w te zimne miesiące, proponuję typowo ciążowe rajstopy, ze specjalnym pasem na brzuch – nie dość że bardzo wygodne, to jeszcze…. dodatkowo grzeją dzidzię:) Jeżeli planujesz być aktywną w ciąży – zdecydowanie polecam basen – kostiumów kąpielowych dla ciężarnych jest naprawdę na rynku sporo. No chyba, że jesteś tą szczęściarą, na której przez całą ciążę bikini leży jak ulał:) Na początku spałam w większych t-shirtach, ale jakoś w połowie drugiego semestru kupiłam ‚mamusiową’ koszulę nocną, która świetnie się sprawdza! Pamiętaj też o wygodnych i dobrych rozmiarowo (!!!) biustonoszach – podczas ciąży naprawdę warto dbać o piersi.


garderoba przyszlej mamy

Getry ciążowe to zdecydowanie element garderoby, bez którego absolutnie NIE WYOBRAŻAM SOBIE przeżycia tego cudownego 9-miesięcznego okresu! Powiem więcej… takich legginsów używałam jeszcze przez kilka pierwszych tygodni bycia mamą (niestety nie należę do tych mamuś, które 2 dni po porodzie mają brzuszki płaskie jak deska) – jestem pewna, że tym razem będzie tak samo. Według mnie 2 pary to takie minimum – najlepiej czarne, bo wiadomo – wyszczuplają:))) Będąc w ciąży z Millą kupiłam też dwie pary jeansów – ale te polecam tylko na typowo zimowe miesiące, zwykłe getry jednak lepiej zdają egzamin i nie są takie ‚sztywne’. Jeśli chodzi o spódnice to ja zdecydowałam się tylko na jedną, typowo ciążową – czarną ołówkową – jak na powyższym obrazku. W okolicach brzucha ma o wiele więcej materiału, dzięki czemu jest niezwykle wygodna, u mnie świetnie sprawdzała się w pracy.


garderoba przyszlej mamy

O ile przez pierwsze miesiące ciąży moje ‚normalne’ bluzki i topy spełniały swoją funkcję bez zastrzeżeń, o tyle w trzecim trymestrze przestały dawać sobie radę. Zainwestowałam więc w kilka typowo ciążowych bluzek – najzwyklejszych – szarych, białych i czarnych, które świetnie sprawdzają się pod ‚regularnymi’ koszulami i rozpinanymi sweterkami. Są one dosyć tanie i znowu – będą wybawieniem przez kilka dni/tygodni po porodzie.


garderoba przyszlej mamy

Sukienki oczywiście nie są ‚obowiązkowe’, ale ja je bardzo polecam ze względu na wygodę. Mam 3 – w tym jedną czarną, jak na zdjęciu poniżej, w której… chodziłam nawet nie będąc już w ciąży – bo wcale nie widać, że jest ciążowa:) Garderoba przyszłej mamy z taką sukienką da radę w wielu stylizacjach. Opróćz tego mam też jedną z ‚odkrywanym’ materiałem, która na pewno przyda mi się po porodzie, przy karmieniu piersią.


Garderoba przyszŁej mamy – w co nie warto inwestować pieniędzy

W mojej pierwszej ciąży zdecydowanie kupiłam zbyt dużo rzeczy, które w ogóle mi się nie przydały i które były stratą pieniędzy. Wprawdzie potem udało mi się je odsprzedać (zdecydowanie jestem królową eBaya haha), ale tym razem nie popełniłam tego błędu. 3 pary legginsów, kilka ciążowych bluzek, 3 sukienki i odpowiednia bielizna w zupełności mi starczają. Według mnie są dwie rzeczy, bez których garderoba przyszłej mamy ‚da radę’. Po pierwsze to golfy i grube swetry, nawet podczas zimy. Ciąża to okres, w którym i tak większości z nas jest ciągle duszno i gorąco – rozpinane sweterki i bluzy w zupełności wystarczą. Drugą rzeczą, którą warto zostawić na ‚po ciąży’ są… buty, niestety! Oprócz tego, że ciężarnym często puchną nogi to często rośnie stopa o rozmiar lub dwa. Mi urosła tylko o pół rozmiaru – z czego się cieszę, bo wreszcie nie muszę kupować butó z działów dziecięcych:)))