Po raz kolejny zostałam mamą!

blog o macierzynstwie

Stało się! Po raz kolejny zostałam mamą! Może nie taką 100%, ale jednak:) Jak możecie zauważyć – zmieniłam nazwę bloga – od dziś mówcie do mnie Oh Deer Mama! Już niedługo zmienię nazwy mojego fanpage’a na Facebooku oraz konta na Instagramie. Czy zmieni się coś więcej? I czemu w ogóle zdecydowałam się na taki krok? Już Wam wszystko tłumaczę…


Oh Deer Mama!, czyli blog o macierzyństwie

 

Tematyka bloga znacznie się nie zmieni. Nadal będzie to blog o macierzyństwie, o moich przemyśleniach na temat rodzicielstwa i bycia mamą. Postaram się żeby było z humorem, bez tematów tabu. Będę dzielić się z Wami naszymi wspólnymi podróżami oraz ciekawymi przepisami dla całej rodziny! Krótko mówiąc – będę pisać o perypetiach młodych rodziców:) Na blogu nie zabraknie też wpisów wnętrzarskich – z metamorfozami naszego domu, bo wiem, że cierpliwie czekacie na posty z tej serii! Jeszcze w tym tygodniu pokażę Wam szybką metamorfozę naszego stołu, a potem ruszamy z kolejnymi projektami okołodomowymi – będzie się działo, obiecuję!

blog o macierzynstwie


Oh Deer Mama! – dlaczego nowa nazwa?

 

Kiedy kilka lat temu zakładałam bloga bardzo zależało mi, aby jego nazwa w żaden sposób mnie nie ograniczała, dlatego właśnie powstał Oh Deer Blog. Po jakimś czasie jednak, słowo ‚blog’ zaczęło strasznie mi przeszkadzać, więc głowiłam się jak by to zmienić. Chciałam, aby nowa nazwa była oryginalna, ale zarazem w pełni oddająca charakter miejsca w sieci, które chcę dla Was tworzyć. Niektórzy odradzali mi dodawanie do nazwy słowa ‚mama’, bo miałoby mnie to niby ‚zaszufladkować’. Może więc idę troche pod prąd, ale ja przecież jestem mamą i to właśnie macierzyństwo zmobilizowało mnie do założenia bloga!:) Tak właśnie powstała Oh Deer Mama! – inspirujący blog o macierzyństwie z mnóstwem kobiecych inspiracji.  Ale… niech Was ta ‚mama’ w nazwie za bardzo nie zmyli. Nawet te z Was, które nie mają dzieci znajdą tutaj coś dla siebie.


Częstotliwość dodawania wpisów:)

 

Czyli… moja pięta achillesowa! Wiem, wiem i z ręką na sercu przyznaję się do błędu, jednocześnie obiecując poprawę! Obiecałam sobie, że od kwietnia będę na blogu dodawać co najmniej 2 posty tygodniowo i jestem pewna, że mi się uda! Wiele się u nas w życiu obecnie dzieję i mam zamiar Wam wszystko relacjonować. Czy to będą nasze odnowione wnętrza, czy matczyne rozterki – obiecuję, że warto ze mną być!:) Was proszę o pozostawienie po sobie jakiegokolwiek śladu – czy to komentarza na blogu, czy prywatnej wiadomości, czy też ‚głupiego’ lajka na FB lub Instagramie. To naprawdę mega ważne żebym wiedziała, że mam dla kogo pisać, że te cyferki w google analytics to nie tylko ‚puste liczby’.


No to jak będzie… mogę na Was liczyć? Zostajecie ze mną? Mam nadzieję, że tak i że nie raz miło Was zaskoczę ciekawymi artykułami. Do następnego!